Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie.
Patrzysz w okno i smutek masz w
oku...
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
Śmiejesz się, lecz cos tkwi poza
tym.
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...
Przecież ja jestem niebem i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku...