[Nasze małe miasteczko]
Zamiast czytania - powrót do małego miasteczka.
[Skąd "nasze małe miasteczko"?]
Pięknie jest tutaj, w tej małej społeczności, w małym miasteczku na greckiej prownicji. Pagórki wokoło, rzeczki, kwiatuszki... Pan też na pewno ma takie swoje miasteczko, zupełnie takie same, panie Thordonie Wilder. Jak ładnie przedstawił pan ogólnie życie małej miejscowości w tej sławnej pańskiej sztuce "Nasze małe miasto". Czytaliśmy i widzeliśmy ją w teatrze w Grecji i macie w zupełności rację, że nigdy nic się nie dzieje. Wszystko toczy się w sposób ironiczny i wyważony, w niezmąconej harmonii tradycyjnego porządku. Rano pojawia się mleczarz. Za chwilę zaczynają sprzedawac gazety. W południe kończy się szkoła i dzieci wracają szczęśliwe i wygłodniałe do domu. Po południu dziewczęta wychodzą na spacer. Matki, babki, widzowie siedzą w oknach, na balkonach z doniczkami, zagadują, przekomarzają się. Mężczyźni są przy ich cennych zajęciach. Czasem ktoś umiera - to źle. Wszyscy idziemy na cmentarz - aby niczego nie przegapić. Przybywają wtedy, stoją obok nas, jak żywe, dusze naszych zmarłych ukochanych i, jeśli zdarzy się, że pada i one wchodzą pod nasze parasole, które otwarliśmy, by nie padało i rozmawiają z nami, tak domowo, tak logicznie, o naszych pracach, najpierw, jak idą, o naszych dziewczętach, które już wyrosły, stały się kobietami, i wypadałoby je pożenić.
I nic więcej się nie dzieje. Ani tam u pana, w waszym sławnym małym miasteczku. Ani tutaj, w naszym biednym prowincjonalnym miasteczku...[...]
Dimitris Hadzis, "Detektyw", ze zbioru opowiadań "Koniec naszego małego miasta"
[Moje małe miasteczko]
Pisząc o Janenach nie wolno zapominać o niejasnej etymologii ich nazwy, która jest źródłem wielu ciekawych spekulacji. Nie można pominąć ich chwały w czasach Bizancjum, kiedy stanowiły punkt handlowy na szlaku Rzym-Dyrrahium-Konstantynopol. Należy w każdym razie dodać, że Janena poddały się Turkom dobrowolnie, by uniknąć jeszcze gorszego losu, jakim były rządy Łacinników pod postacią Wenecjan, pod które dostały się niektóre z Wysp Jońskich oraz nadmorska Parga. Mieszkańcy Janen cieszyli się wcale dobrym życiem pod Turkiem, wyższe klasy obdarowane zostały przywilejami i tak trwała idylla aż do nieudanej rebelii Dioniziosa Filozofa, przezwanego przez Turków Skilozofem - "psim filozofem".
Biada zwyciężonym! Skilozofa obdarto żywcem ze skóry; jego los podzieliło symbolicznie całe miasto - obdarto go z tego, co miało najcenniejsze: z kościołów i przywilejów.
Turkokracja to prawdziwie ciemny okres dla historyka.
Po przeczytaniu - powrót do małego miasteczka